Twoja praca – Twoje powołanie
Czy miałeś kiedyś ochotę pozbyć się części swoich rosnących zobowiązań związanych z przywództwem, mówiąc: „To nie jest częścią mojej pracy!”? Tak?
A jeśli przyglądasz się nie temu, co trzeba? Co jeśli nie chodzi tu nawet o twoją pracę? Co jeśli Bóg chce poszerzyć twoje powołanie?
Łatwo jest pozwolić, aby zakres twoich obowiązków albo to, za co ci płacą, kształtowało twoją wizję i powołanie. Ale, drogi towarzyszu w przywództwie, jesteś czymś więcej niż swoim obecnym zakresem obowiązków. Twoja aktualna praca to tylko jeden z aspektów twojego szerszego powołania.
Praca zawsze ma jakiś zakres obowiązków; powołanie – rzadko. Zakres obowiązków zakłada jakieś granice; powołanie nie zna granic.
Jesteś „pastorem”, czy twoim powołaniem jest duszpasterstwo? Jeśli postrzegasz się tylko jako „pastora”, będziesz ograniczony miejscem i rolą. Jeśli jednak twoim powołaniem jest duszpasterstwo, twoje powołanie nie ma granic geograficznych ani nie ogranicza się do twojej roli.
Biskup TD Jakes jest klasycznym przykładem wyjścia poza pracę, by przyjąć poszerzające się powołanie. Wykroczył poza tradycyjną rolę pastora w lokalnym kościele, aby służyć innym jako przedsiębiorca, prowadzący talk-show oraz jako producent i autor. Sam mówi o sobie, że jego powołaniem jest komunikacja i to powołanie stale się poszerza.
Nie pozwól, żeby twój zakres obowiązków albo to, za co ci płacą, ograniczało zakres twojego wpływu na innych.
Niezależnie od tego, czy jesteś powołany do duszpasterstwa, komunikacji, okazywania miłosierdzia czy… cokolwiek to jest, dopóki nie wyjdziesz poza swoją pracę i nie wkroczysz w powołanie, nigdy nie poznasz całych swoich możliwości. Ani ty, ani ludzie, którym przewodzisz.
Być może twoje powołanie musi zostać poszerzone poza jedną główną branżę. W przeszłości nasza kultura zachęcała do posiadania jednej kariery, ale moim zdaniem oznacza to, że są wielcy ludzie, którzy nie osiągają swojego pełnego potencjału.
Sukces w posiadaniu kilku równoległych karier staje się możliwy, kiedy skupiasz się na poszerzeniu swojego powołania.
Weźmy za przykład apostoła Pawła. Prowadził niesamowitą służbę, ale poza tym zajmował się też swoim biznesem polegającym na produkcji namiotów. Albo mojego znajomego Johna, który jest właścicielem dużej firmy transportowej. Widząc duchowe ubóstwo swojego rodzimego miasteczka John i jego żona postanowili założyć tam kościół i mu przewodzić – jednocześnie z tym, jak zaczęli poszerzać usługi swojej firmy o transport przesyłek. Dzisiaj zarówno kościół, jak i firma świetnie się rozwijają!
Nie sądzę, żeby Bóg był w ogóle zainteresowany twoim zakresem obowiązków. Jest jednak bardzo zainteresowany twoim powołaniem.
Jestem też przekonany, że On szuka liderów, którzy łączą skupienie z elastycznością. „Powierz Panu swe dzieło” (Prz 16:3) zakłada planowanie i skupienie. „Bądź wola twoja” (Mt 6:10) wymaga elastyczności i umysłu otwartego na to, co On chce zrobić – z nami i przez nas.
Poświęć chwilę, żeby zadać sobie pytanie:
– Kto traci na tym, że ja odmawiam lub zwlekam z wyjściem poza swoją pracę i wkroczeniem w powołanie?
– Jakich możliwości biznesowych lub związanych ze służbą być może nie wykorzystuję?
W twoim powołaniu nie chodzi o ciebie, tylko o wizję, którą dał Ci Bóg i o ludzi, do służenia którym cię powołał. Kiedy Bóg powołał Mojżesza, nie chodziło o Mojżesza. Była to Jego reakcja na wołanie Jego ludu.
Nie zwlekaj. Przyjmij swoje powołanie. Dla Niego. Dla innych. Pozwól, aby Bóg cię prowadził i poszerzał twoje powołanie. W wieczności będziesz się cieszyć, że to zrobiłeś.